Komentarze: 0
Pierwszą z tradycji meksykańskich, które chciałabym opisać jest to Dzień Zmarłych (Día de Muertos). Święto to obchodzone jest, podobnie jak w Polsce, pierwszego (wigilia właściwego święta) i drugiego listopada. I na tym podobieństwo między tymi świętami się kończy. Podczas gdy w Polsce jest to czas powagi, smutku i refleksji na temat przemijania życia, w Meksyku jest to czas wesołej zabawy.
Czas obchodzenia tego święta jest związamy z katolickimi Zaduszkami i dniem Wszystkich Świętych, jednak tradycje obchodzenia tego święta wywodzą się jeszcze z czasów prekolumbijskich. Szacowany czas obchodzenia tej tradycji to 3000 lat. Po przybyciu konkwistadorów do Ameryki, przesunęli oni pogańskie zwyczaje, które wcześniej obchodzone były dziewiątego miesiąca azteckiego kalendarza słonecznego Xiuhpohualli (miesiąc, który wypada w okolicach naszego sierpnia), tak aby zbiegały się w czasie z chrześcijańskimi obchodami Święta Zmarłych i pomieszali chrześcijańskie i pogańskie zwyczaje tworząc unikalną i niezwykle interesującą tradycję. Dawniej, trwające miesiąc święto, obchodzone było ku czci boginii Mictecacihuatl, nazywanej "Królową Śmierci", żony boga Mictlantecuhtli - Władcy Krainy Zmarłych. W dzisiejszych czasach jej postać została zamieniona przez "la Catrinę", postać narysowaną i spopularyzowaną przez meksykańskiego rysownika Jose Posadę Guadelupę.
Śmierć jest symbolem, który wywołuje w ludziach podziw, strach i niepewność nawet dzisiaj. Przez wiele lat różne kultury wytworzyły wierzenia dotyczące śmierci i aby ją czcić, wywyższać, zastraszać, albo nawet wyśmiewać utworzyły różnorodne rytuały i tradycje. Meksyk jest krajem bogatym w różne kultury i tradycje. Jednym z ważniejszych aspektów, które łączą go w jeden naród, jest spojrzenie ludzi na śmierć oraz wierzenia i tradycje, które jej dotyczą.
Należy zaznaczyć, że mimo iż to święto jest bardziej charakterystyczne dla Meksyku i paru innych krajów Ameryki Centralnej, zwyczaj jego obchodzenia przyjął się też w kilku miejscowościach w USA, w których osiedliło się wielu emigrantów z Ameryki Środkowej, oraz do miejsc jeszcze bardziej egzotycznych jak Praga oraz miejscowość Wellington w Nowej Zelandii, chociaż zachowanie w tym przypadku elementów tradycyjnych jest oczywiście niezbyt wierne. Może to być uznane za odpowiedź na równie kontrowersyjne dla nas, ale bardziej skomercjalizowane, Halloween.
Na koniec należałoby zaznaczyć, że pomimo iż to święto przekształciło się w symbol narodowy i jest w taki sposób przedstawiane w meksykańskich szkołach, wiele rodzin meksykańskich obchodzi Dzień Zmarłych w sposób w jaki robią to katolicy.